Dzień otwarty – dzień rodziny

Dzień otwarty 17.10.09

17 października 2009 dzień szczególny w naszej Placówce – odwiedziny rodzin, przyjaciół. Z reguły to chłopcy odwiedzają swoje strony, tym razem zaproszeni zostali ich bliscy do nas.  Cel był prosty miało być twórczo, sensownie, w przyjaznej atmosferze, tworząc pozytywne relacje międzyludzkie. A było…

Przygotowania do tego dnia zaczęły się dużo wcześniej. Do rodziców zostały wysłane zaproszenia, by zechcieli być naszymi gośćmi. Pani Kasia Piecyk, która prowadziła z nami warsztaty twórczości podjęła trud wydobycia z nas dusz artystycznych – lepiliśmy, malowaliśmy, wycinaliśmy i wydłubywali dzieła, które miały nas z jednej strony godnie zaprezentować przed szacownymi odwiedzającymi, a z drugiej strony sprawić właśnie tym ostatnim radość.

 Przygotowując się do święta rodziny wielu z nas wzięło udział w warsztaty komunikacji rodzinnej, aby móc być bardziej świadomym i odpowiedzialnym jej członkiem. I wcale nie byłoby to takie łatwe, gdybyśmy nie mieli możliwości pracować na tych zajęciach metodą dramy. Wcielaliśmy się w różnych członków rodziny i przeżywaliśmy różne sytuacje, które współczesnej rodzinie nie są obce. Efektem naszej pracy było przygotowanie 3 scenek do zaprezentowania w Dniu Otwartym szerszemu gronu. Ich przesłanie było takie, że mimo konfliktów, nieporozumień, niezrozumienia zawsze jest możliwość dostrzeżenia światełka w tunelu, które pozwala nam wyjść „na prostą”. Aby zobaczyć to światło musimy patrzeć i my i nasi bliscy oczyma miłości.

Wielu z nas ma zacięcie kulinarne i także te talenty zapragnęliśmy wykorzystać, by przyniosły konkretny owoc, tj. ciastaJ w Dniu Rodziny. W ramach warsztatów kulinarnych wypiekliśmy słodkości, by prócz ducha nasycić także podniebienie.

Wciąż nam jednak było mało więc z pomocą Pana Przemka Paruszewskiego, naszego polonisty, pokusiliśmy się o wydanie specjalnego egzemplarza gazetki ośrodkowej. Chcieliśmy w niej podzielić się naszymi przeżyciami i doświadczeniami z czterodniowej, październikowej wycieczki, na której byliśmy w Bieszczadach. Wyjazd był wyśmienity pod wieloma względami więc myślimy, że relacja z niego także czytelnikom przysporzyła wielu miłych wrażeń.

Tak więc przygotowani na wszelkie możliwe sposoby 17 października, rano oczekiwaliśmy naszych bliskich. Wprawdzie nie witaliśmy ich tradycyjnym chlebem i solą ale ciepłą herbatą, ciastem i naszą wielką radością z możliwości spotkania. Część oficjalna rozpoczęła się na świetlicy przywitaniem przez Dyrekcję gości i przedstawieniem kadry pedagogicznej Placówki. Pani Katarzyna Piecyk zaprezentowała działalność i historię Ośrodka w pokazie slajdów. Po nim scena należała już do młodych gniewnych czyli nas. Przedstawiliśmy trzy scenki z życia rodzin pt.”Rodzina Kłótliwskich”, „Przeciw agresji” i „Syn Marnotrawny” przygotowane w ramach wcześniej odbywających się warsztatów komunikacji rodzinnej. Rodzice i przyjaciele byli pod wrażeniem, a my byliśmy dumni, że w tym ważnym dniu także w jakiś sposób mogliśmy zabrać głos. Kolejnymi punktami uroczystości, na którym pozostali już tylko nasi opiekunowie było zaprezentowanie przez pedagoga Aleksandrę Kopycińską referatu na temat „Komunikacji rodzinnej” (referat), oraz wystąpienie Pani Dyrektor Małgorzaty Wróbel. Po nich goście wpisywali się do Kroniki Ośrodkowej i podziwiali wystawę przygotowaną przez nas (mandale, figurki z masy solnej, powycinane dynie i inne piękności). Oficjalną część kończył uroczysty obiad. Po nim był czas na spotkania rodziców z wychowawcami, nauczycielami, pedagogami i dyrekcją – czas na pochwały i słowa…zachęcające do podejmowania wysiłkuJ. Później byliśmy już tylko my i nasi bliscy. Mogliśmy nasycić się ich obecnością, zapytać o przyjaciół, bo przecież właśnie w takich chwilach człowiek uświadamia sobie jak bardzo odczuwalny jest ich brak. Radość przeplatała się zatem z nostalgią i obietnicami na lepsze dni, których każdy z nas pragnie przecież w swoim życiu jak najwięcej. Zatem z takim życzeniem pozostajemy do następnego razu – czyli za rok.